siostraHiacynta - 2010-11-09 10:17:52

Zastanawiacie się nad tym co dalej w życiu?
Nie bardzo wiecie w którym kierunku dalej?

[Co da mi szczęście?

Odpowiedz zapisana jest w sercu każdego z nas.Dlatego spotykajmy się ze swoim sercem, z tym co w sobie nosimy, co czujemy, co nas pociąga, co inspiruje.
Dziś bardzo komuś zależy by odciągnąć nas od naszych wnętrz, zainteresować tym co poza nami.Zaleca się nam na każdym kroku maximum wrażeń.
Gry, filmy, wirtualne więzi, świat komiksów...obu oddzielić nas od naszego serca...
Nie pozwólmy na separację wewnętrzną.Wchodźmy w głąb siebie w modlitwie i szukajmy pomocy i otuchy u Pana.On pozwoli nam odnaleźć siebie samych i nasze powołanie, bo ono jest zapisane w głębi naszych serc:)

Pendrivea - 2010-11-09 15:41:57

Powołanie jest niczym iskra w środku naszego serca. Żarzy się bez względu na nasze grzeszki. To od nas zależy czy wzbudzimy w naszym sercu ogień.. To takie ciepełko gdy rzeczywistość sypie chłodem. Warto rozważyć właściwie powołanie, a wtedy będziemy w stanie zapalić w obcym sercu iskierkę dobra.. i obdarzać pogodą Ducha ubogich w miłość Bożą.

siostraHiacynta - 2010-11-10 11:31:01

Powołanie...
dla każdego to słowo oznacza coś innego, bo nie ma dwóch identycznych dróg, dwóch takich samych osób.
Każdy z nas przeżywa je i odkrywa na sobie tylko właściwy sposób...
W powołaniu angażujemy całą nasza kreatywność;)

Faustynka - 2010-11-10 13:35:58

Powolanie to ogromna tajemica , której ja sama nie jestem zrozumieć :) Ale najwazniejesze zeby czynic to co Pan do nas mówi :)

Pendrivea - 2010-11-10 17:11:50

Tak.. powołania nie można jednoznacznie teoretyzować. Jest to zbyt obszerny temat dla nas i naszego serca by wyrazić TO za pomocą słów. Jednakże w formie poetyckiej oddaje to choć trochę tego, co przeżywamy i czytając owe wypowiedzi idzie się rozmarzyć..

bluetootha - 2010-11-10 17:41:51

Nie ogarniemy tego nigdy :P Ale fakt, jest to piękne :)

Chiara - 2010-11-10 20:27:47

Jak to powiedziała jedna z sióstr: zakonnica to Boża tajemnica! :D I chyba nie trzeba nic dodać. Historia każdego powołania jest inna, ale wszystkie są równie piękne... :)

Pendrivea - 2010-11-10 21:21:48

No jasne ;) Przecież być wybranym przez samego Boga to czyste piękno. A do tego dochodzi dana historia.. istny bestseller ;) hihi.

Chiara - 2010-11-10 21:33:40

Dokładnie! :D I popatrzcie- pośród tylu ludzi akurat my zostaliśmy wybrani- coś niesamowitego! Pozwolę sobie zacytować fragment piosenki:
"Że cierpienie drogą Twoją jest
to wiedziałem, ale czemu mnie,
wśród milionów wybrałeś właśnie mnie?
Wśród milionów mnie znalazłeś aby pomóc mi, Panie Ty!" ;)
I mimo, że czasem jest ciężko, że ludzie mnie wytykają czy śmieją się, to uważam, że jeśli Pan dał mi taką "misję" do spełnienia, to da i wystarczająco dużo sił, żeby ją wypełnić. Pełnia radości. :D I jak to moja siostra-kierowniczka duchowa powiedziała: "Niech będzie jak Bóg chce. On Cię poprowadzi. Trzymaj się Go zawsze ;) A jeśli zaprasza do zakonu- pięknie Mu oddać siebie. To niesamowita łaska; być z Nim, w Nim, dla Niego, a przez Niego dla ludzi- choć czasem trudno, ale to wielkie szczęście." I ja się pod tymi słowami podpiszę. :)

credo - 2010-11-21 09:54:51

tez czuje powolanie w sercu. i zamierzam isc do zakonu.

Faustynka - 2010-11-24 12:29:08

Powiem wam w tajemnicy , ze jak kiedys, kiedys byłam dzieckiem to chciałam zostać ......i teraz uważajcie bo pekniecie ze smiechu ..... Ksiedzem :)

Pendrivea - 2010-11-25 14:13:58

Ja nadal chcę być KSIĘDZEM hihihi. ale płeć nie pozwala :P

Faustynka - 2010-11-25 17:00:49

Pendrivea wiec nie pozostaje mam nic innego jak zostać siostrami zakonnymi :)

oKasia - 2010-11-25 17:08:36

ej no sama chciałam zostać księdzem:D
Aż tak się nie pakujmy do tego życia:D wcale takie łatwe nie jest... A jedynie tylko Pan może dodać siły, skoro do czegoś powołuje...
W wolniejszej chwili napiszę trochę moich małych refleksji na ten temat powołania:)

Faustynka - 2010-11-26 13:46:07

Z okromną nieciepliwoscia czekam na twoje refleksje :)

krzysiek12 - 2010-11-27 13:50:15

też  czułem chciałem iść ale jak oddałem życie i wole swoja matce Bożej    to znikło powołanie
i miałem sen nawet ze śnił mi się ksiądz  podczas eucharystii
i mi powiedział ze nie tedy twoja droga i zaraz dał mi hostie

oKasia - 2010-11-27 15:25:35

Obiecane refleksje, nic nowego, oby tylko nie herezje...:P:D

Ogólnie to powołanie określiłabym jako dar, tajemnicę i zadanie... takie trzy słowa klucze...
Dar... dane nam za darmo, za nic... Miłosne spojrzenie Jezusa na nas, wybranie do czegoś innego, głupiego w oczach świata...
Tajemnica... coś czego nigdy do końca nie pojmiemy, nigdy nie zrozumiemy, dlaczego akurat na mnie spojrzał pełna miłością. On to wie najlepiej, bo nas kocha... myślę że ten wybór, powołanie kogoś opiera się właśnie na Jego miłości do nas...
Zadanie... nie jest to łatwa droga, z Jego pomocą jesteśmy w stanie zrobić wszystko... Zadanie, bo muszę, w stanie życia, jaki wybiorę być świadkiem Jezusa...Raz wybrawszy co dzień wybierać muszę...

:angel:Fundamentalnym powołaniem człowieka jest bycie obrazem Boga, w świetle przekazu ewangelicznego sprowadza się do świętości. Na tym zasadzają się wszystkie inne powołania. To uświęcenie będzie realizowane poprzez specyficzne powołanie w konkretnym stanie życia. Powołanie zakonne ma swój szczególny wyraz - szczególne wezwanie Boga kierowane do człowieka, ze szczególnym ukierunkowaniem. Jan Paweł II określa powołanie jako osobiste spotkanie z Chrystusem. Szczególne wezwanie dokonuje się przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym... (ta część jest już skonfrontowana z wykładami z teologii duchowości, więc herezji nie ma;) ):angel:


Powołany jest ten który wychodzi z prób. Nie ma powołania ten, który nie ma wątpliwości. nie brak słabości i trudności mówi o wielkości człowieka. Właściowe rozeznanie powołania następuje w tedy, kiedy czujemy, widzimy, że ktoś waczy, troszczy się o nasze powołanie. Kiedy mimo trudności, słabości, nasze powołanie dalej trwa... Przyznam się szczerze, że te slowa, które padły na Prawie Kanonicznym bardzo mnie pocieszają;) bo mimo pewnych kryzysów, nawet zwątpień, jest Ktoś, kto dba o to ziarenko zasiane w moim sercu... I jak tu GO nie kochać??:angel:

Faustynka - 2010-11-27 19:23:27

To piękne co napisałaś :)

krzysiek12 - 2010-11-27 21:52:58

miałem tych wątpliwości  co nie miara 
tylko ze jak byłem dzieckiem to chciałem zostac
jak przeszłem na ciemna stronę to nie chciałem zostać  księdzem
a jak znowu sie nawróciłem  to znowu chciałem zostać księdzem
ale gdybym nie oddał woli  i życia maryji to bym moze bym poszedł na zakonnika

Faustynka - 2010-11-28 13:39:25

Też miałam w swoim życiu nazwijmy to "przejscie przez ciemna dolinę " :)

oKasia - 2010-11-28 18:18:12

Ja ogolnie przechodze "ciemne doliny" już od ponad roku...
Ale wiara to kroczenie w ciemności... więc zawsze iskierka nadziei się tli;)

Faustynka - 2010-11-29 09:34:17

Ja sie ciesze , poniewaz Pan stawia na mojej drodze ludzi , którzy wiedzą czego chcą :)
To daje mi też w pewnym sensie takiej siły :)
Ale to co dla mnie jest najwaniejsze to fakt , ze Pan cieszy sie z jednej nawróconej duszy niz z 99 wierzacych :

oKasia - 2011-04-06 21:04:58

A na mojej drodze stawia takich ludzi, którzy mnie motywują do działania... pokazują właściwą drogę...

siostraHiacynta - 2011-04-07 08:25:42

Powołanie :)
hehe:) ogólnie fajnie, że się tu obecni nad tym zastanawiają bo to w dzisiejszych czasach nie jest wcale takie oczywiste. Zastanawiam się nad tym dlaczego tak jest, że dziś ludzie raczej dają się ponieść temu "co los da":) a przeż Bóg ma dla nas jakiś konkretny plan...

oKasia - 2011-04-07 17:24:44

Oj aż tak mało to takich osóbek jak my szaleńców Bożych nie jest;)
Mało logiczne i Polskie zdanie:D

siostraHiacynta - 2011-04-07 22:07:17

Ech ta gramatyka , semantyka itp...
W każdym razie ja się cieszę i to bardzo,że Wy się nad tym zastanawiacie i nie jest to dla was temat tabu. Ostatecznie jest to przecież kwestia istotna bo od tego czy ktoś zgodzi się na szczęście wiele zależy :)

oKasia - 2011-04-08 13:55:42

hmmm po przeczytaniu kilku stron Christifidelis Laici już mam pewne skojarzenia:d
"(...) owocem jest przyjęcie przez świeckich Chrystusowego wezwania do pracy w Jego winnicy do tego, by w tym wspaniałymi dramatycznym momencie dziejowym (...) włączyli się oni żywo, świadomie i odpowiedzialnie w misję Kościoła."nr 3
oraz "Wiara bowiem rozjaśnia wszystko nowym światłem i ujawnia Boży zamysł odnośnie do pełnego powołania człowieka, dlatego kieruje ona umysł do rozwiązań w pełni ludzkich"nr3.

No cóż... choć trochę sełniamy założenia Adhortacji apostolskiej z roku mojego urodzenia, czyli z 1988r;) I żeby było fajniej z uroczystości świetej Rodziny:) czy;li 30 grudnia:D

siostraHiacynta - 2011-05-05 11:15:23

Powołanie Ogólnie:) Taki jest temat tego wątku hmmmm....cóż powołanie ogólnie to coś pięknego, gdy powoli odkrywasz, że jesteś właśnie na tym miejscu gdzie w Miłosierdziu i łasce swojej zapragnął mieć Cię Pan Twój i Bóg. Tak, powiem Wam, że to jest najpiękniejsze doświadczenie, gdy patrząc wstecz widzisz jak Pan konsekwentnie Cię prowadził, mimo że czasem tego nie rozumiałaś,,,Powołanie ogólnie to fura szczęścia o wiele głębszego niż zadowolenie zmysłowe :) Buziak dla Was

oKasia - 2011-05-05 19:47:16

Generalnie coś w tym jest... Bo już tak patrząc wstecz na moje życie... Wszystko jakby układa się w logiczną całość... A co dalej będzie... Zostawiam Jemu:) On ma GENIALNE pomysły;)

siostraHiacynta - 2011-05-07 13:42:41

No właśnie i wszystko właściwie na tym się zasadza żeby odkryć te Boże pomysły i poddać się im:) I wtedy Pan już sam kieruje tak jak chce. Ale nam nie jest łatwo poddać się Woli Bożej. Lubimy trzymać się własnych planów. Takie z nas przewrotne stworzonka :)

oKasia - 2011-05-08 13:32:09

Oj tak widzę to po sobie... Zostawiając kwiestię, ze ostatnio czuję się jakby toczyła się wpsaniała zabawa w kotka i myszkę z częstą zamianą ról...

siostraHiacynta - 2011-06-02 08:06:48

eh:)
Ja obserwując jak Pan niektórych prowadzi stwierdzam,że On wie co robi, mimo że nam się wydaje czasem, ze to jest jakieś bez sensu .

oKasia - 2011-06-02 19:22:14

i to jedynie trzyma mnie jeszcze w nadziei:)

siostraHiacynta - 2011-06-07 11:16:26

a nadzieja zawieść nie może:)

pestka - 2011-12-13 02:01:11

Piekne to wszystko co piszecie. Budzi refleksje. Ja patrzac na moje zycie mysle sobie ze latwiej jest odkryc powolanie niz je zrealizowac. Do tego trzeba odwagi a nie kazdy ja ma niestety. Tak jak pisalas siostro aby oddac, zmanowac swoje zycie.
To tak jak ziarno, ledwie widoczne, malenkie aby stac sie wielkim drzewem musi wpasc w ziemie (ubrudzic sie niejako, w sensie ubrudzic sobie rece praca, dawaniem siebie) i umrzec i dopiero wtedy ziarno moze stac sie drzewem.
I wszystko pieknie, ladnie, wiemy o tym tylko czemu to wszystko musi byc takie trudne, czemu niekiedy nas to przerasta..czemu nie wierzymy, ze On da nam wiecej?

siostraHiacynta - 2011-12-13 08:51:11

Pestko:) Witaj.Dobrze ,że z nami jesteś, Twoje refleksje są bardzo cenne. To co piszesz o ziarnie jest mądre, właśnie tak jest z chrześcijanami, są to ludzie, którzy mają naturę ziarna, nie wszyscy jednak ufają do końca, że pękanie nie oznacza umierania, że rozdymanie ziarna i wychodzenie z własnej skorupki przez nowe zielone życie, jest rodzeniem a nie śmiercią. Rodzić dłonie dawające, serce podzielne na nieskończone części...nie dać się zwieźć łatwiźnie, wygodzie, "mądrości tego świata" - to nie jest łatwe. Ale chrześcijaństwo nie jest łatwe, to jest religia ukrzyżowanej Miłości. Z pestki może być owoc:):):)

pestka - 2011-12-13 20:15:30

ja tez witam;-) i ciesze sie ze tu jestem!
Dziekuje za to co napisalas Siostro. Refleksja narzuca mi sie tylko jedna;-) a wiec chrzescijanstwo jest jednak tylko dla twardzieli;-)

siostraHiacynta - 2011-12-14 09:04:02

Pestko, najwięksi twardziele to ci, którzy nie boję się swej słabości:)

Paula - 2012-02-15 22:03:25

Ostatnio chodzi mi po głowie jedno zdanie, że powołanie i samo jego rozeznawanie jest jedynie środkiem, a nie celem naszego życia. Więc gdy znajdę to najwłaściwsze miejsce dla siebie w nim mam stawać się coraz lepszym człowiekiem służąc Bogu i człowiekowi, który tego potrzebuje.

siostraHiacynta - 2012-02-25 13:48:47

Ostatecznie każde powołanie chrześcijańskie jest powołaniem do Miłości drugiego człowieka, nawet to zakonne a może przede wszystkim ono...

Ania - 2012-03-10 22:33:26

Piękne słowa, Siostro.

Myślę, że piękny jest moment, kiedy pojawia się zaufanie, gotowość przyjęcia wszystkiego, chociaż nie wie się co to będzie. Chwała Panu za Jego miłość i drogi, jakimi prowadzi każdego z nas.

siostraHiacynta - 2013-05-01 09:39:58

Powołanie to nieustanna dynamika, ciągle się dzieje, to nie jest tak, że jak się już podjęło decyzję to "ma się spokój":)

przegrywanie kaset vhs łódz