siostraHiacynta - 2010-11-11 21:06:06

DZIEŁO MIŁOŚCI I WDZIĘCZNOŚCI

W okresie obecnym, o którym powie, że "Miłość stała się jej życiem" powstaje w niej myśl założenia nowego zakonu, opartego na zasadzie miłości, wdzięczności i wierności. Dotychczasowe jej doświadczenie wewnętrzne dowiodło jej, że miłość to najbardziej życiodajna siła i sekret szczęścia. Wdzięczność zaś to szczególny, synowski przymiot Duszy Jezusa Chrystusa ożywiający Go względem Ojca. Zadaniem zaś specjalnym nowego zakonu będzie kontemplacja i cześć Najśw. Duszy Jezusa Chrystusa. Nawet żart starszej w rodzinie siostry zdawał się popierać projekt: "Jeśli Zofia chce wstąpić do klasztoru, to może sobie założyć klasztor w naszym ogrodzie".

Okres pobytu w Żytomierzu, chociaż już tam w r. 1919 podejmuje z dwiema innymi towarzyszkami próbę życia wspólnego, jest okresem przedwstępnym i czasem formowania się w umyśle Zofii pojęć o celach i charakterze mającego powstać zakonu. Myśl jej koncentruje się na prawdzie o obecności Chrystusa w członkach Mistycznego Ciała. Kontemplacja doskonałości Duszy Chrystusa rozpala w niej pragnienie, by piękno i bogactwo tej Duszy zabłysło nowym blaskiem w Kościele.

W r. 1920 przybywa z gotowym planem do Krakowa i przedstawia miejscowej władzy kościelnej sprawę nowego zakonu. Zanim nastąpią jakieś widoczne osiągnięcia, panna Zofia Tajberówna i jej towarzyszki muszą przejść szkołę ubóstwa, pracy i cierpienia. Poszukiwania pierwszego noclegu przez umęczone uciekinierki ze wschodu, praca służebna w rozmaitych domach delikatnej i nienawykłej do pracy fizycznej Zofii, nieufność ludzka a równocześnie ciekawość i badanie jej przeżyć wewnętrznych, wreszcie przykrości doznawane od towarzyszki - wszystko to było solidną zaprawą Zofii do dzieła budowania.

Wiedziona przekonaniem, że wszystko co wielkie wspiera się na Krzyżu, wytrzymuje wszystko i nie cierpi z powodu cierpienia. Od kilku już lat powtarza sobie regułę, ułożoną dla siebie i dla zakonu: "Cierpieć nie będę, choć będę cierpiała, gdyż nie chcę, byś Ty, mój Jezu, cierpiał we mnie, a miał w mej duszy słodkie odpocznienie". Zanim otrzyma zezwolenie na założenie stowarzyszenia religijnego, przechodzi wprzód formację duchowną i dokształcenie religijne pod kierunkiem kilku ojców jezuitów. Kiedy arcybiskup Stefan Sapieha, metropolita krakowski udzieli zgody, Zofia przystępuje do dzieła. Dnia 24 X 1923 r. następuje na Prądniku Białym pod Krakowem otwarcie pierwszego domu "Katolickiego Stowarzyszenia dla pogłębienia życia religijnego ku czci Przenajświętszej Duszy Chrystusa Pana".

http://orzelkibrzozow.pl przegrywanie kaset vhs.